Wystawa zbiorowa
Akt Konfrontacje 2018
Opis wydarzenia
Premierowa wystawa w Galerii Sztuki „Zielona” w Busku-Zdroju listopad-grudzień 2018
Kurator wystawy: Zofia Turno, Wiesław Turno
Konsultacja artystyczna projektu i wystawy:
Przewodniczący Rady Artystycznej ZPAF Andrzej Zygmuntowicz
Premierowa wystawa w Galerii Sztuki „Zielona” w Busku-Zdroju listopad-grudzień 2018
Artyści:
Robert ANDRE
Jerzy BEDNARSKI
Andrzej BORYS
Jacek RZODECZKO
Brunon SZCZAPIŃSKI
Sławomir ZIELIŃSKI
Między kuszeniem a wstydem
Od zarania działań człowieka zwanych sztuką, obecny był w nich wątek kobiecego ciała, nieubranego ciała. Akt od zawsze jest w kulturze europejskiej synonimem sztuki. Od ceramicznej figurki Wenus z Dolnich Vestonic, datowanej 29‒25 tysięcy lat przed naszą erą, do dziś jest to temat stale obecny w twórczości artystycznej. Ciało mężczyzny nie zdobyło takiego zainteresowania, były momenty że i ono stawało się inspiracją, jak choćby
w sztuce starożytnej Grecji czy Rzymu. Jednak w czasach bliższych nam pozostało tematem znacznie rzadziej podejmowanym przez artystów.
Od dawna kształty kobiecego ciała, jego swoista łagodność budowy, jego opływowość oraz proporcjonalność i atrakcyjność formy, połączone ze świadomością, że jest źródłem życia, czyniły i nadal czynią z ciała kobiety istotny element kultury tworzonej przez człowieka. Dzieła malarzy czy rzeźbiarzy przyjmowane były z aplauzem jako prace ukazujące wzór piękna i doskonałości formy. Ręka artysty potrafiła uwypuklić przymioty i wygubić niedoskonałości. Wzorzec piękna zmieniał się w ciągu wieków, zależał też od kanonów przyjmowanych w różnych, odległych od siebie kulturach. Idealizacja kobiecego ciała załamała się z nastaniem fotografii. Pierwsze realizacje fotograficzne aktów pojawiły się zaraz po narodzinach nowego medium, które zrewolucjonizowało system
przedstawiania. Obraz świata i współtworzącego go człowieka, zapisywany na posrebrzanej płytce lub odbitce papierowej, był taki jakim widziało go ludzkie oko. Dosłowność fotografii była zaletą i wadą jednocześnie. Obraz zawierał informację czytelną do ostatniego szczegółu. Dla wielu tematów było to fantastyczne, ale nie każde ciało kobiece okazywało się idealne, tak jak to bywało na obrazach. Ta dokładność zapisu fotograficznego powodowała, że obraz ciała był bardzo konkretny a ono samo niemal namacalne. Nie była to już gra wyobraźni, ale dosadny realizm. Ten problem dosłowności przylgnął do fotografii, czyniąc z fotografii aktu dyscyplinę nieco podejrzaną. Artysta tworzący akt myśli o sztuce, widz odczytuje dzieło po swojemu, często konkretność obrazu
fotograficznego podpowiada mu inne wizje, niż miał autor realizujący dzieło. Współczesny akt to wędrówka między pięknem, kuszeniem i prowokacją. Dzisiejsza kultura, a z nią sztuka, jest znacznie bardziej otwarta i tolerancyjna. Wykorzystują to artyści opowiadając swoimi pracami zawierającymi obraz ciała o współczesności, o dzisiejszej, bardzo zmienionej, roli i pozycji kobiety w życiu rodzinnym i społecznym. Obecne realizacje aktu różnią się między sobą, często w skrajny sposób. Raz będą wzbudzać zachwyt klasycznym ujęciem piękna, innym razem wzbudzą niepewność a nawet niezgodę, gdy staną się pytaniem o wolność wyboru własnej drogi czy o historię ciała gdy czas młodości przeminie. Grupa sześciu autorów (Robert Andre, Jerzy Bednarski, Andrzej Borys, Jacek Rzodeczko, Brunon Szczapiński i Sławomir Zieliński) sięgnęła po temat aktu, nie tworząc przed sobą wyraźnych ograniczeń przy jego indywidualnym podejmowaniu. Dzięki temu wizje kobiecego ciała są bardzo różnorodne, bez przewagi którejkolwiek z nich. Jest kuszenie młodością, witalnością, powabnością ciał czy ich fragmentami zwykle skrywanymi pod strojem. Bohaterki zdjęć są świadome swojej kobiecości, nie wstydzą się tego że mają ciała, które mogą być źródłem wielu satysfakcjonujących sytuacji i doznań. Są dorosłe i wiedzą co zrobić z własnym ciałem. Wiele zdjęć odnosi się do piękna i delikatności. Kobieta i jej ciało ciągle pozostaje symbolem jednego i drugiego. Ale piękno bywa niejednoznaczne a przy tym ulotne. Mimo istnienia kanonu piękna, to w prywatnym wymiarze nie jest on zbyt sztywny, stąd wśród zdjęć, które związane są z tym najbardziej tradycyjnym ukazywaniem kobiecego ciała, znajdują
się prace wychodzące poza klasyczne postrzeganie piękna. Na wystawę składają się także kadry zawierające wizje swobodne, wyzwolone z kanonów, będące obrazem fascynacji ciałem ale jako intrygującej formy, oryginalnego kształtu czy też zapisem energii zawartej w ciele i mocy z niego emanującej.
Różne osobowości autorów przełożyły się na powstanie wystawy, która nie ma jednego oblicza. Jest propozycją dla widzów do bardziej otwartego myślenia o cielesności, o możliwych kontekstach ciała i jego aktualnej symbolice, która jedną nogą trwa w historii o korzeniach grecko-chrześcijańskich a drugą w bardzo różnorodnej,stale zmieniającej się współczesności, nie przypisującej ciału tak jednoznacznych ról, jak czyniła to historia.
Andrzej Zygmuntowicz