Biuro Wystaw Artystycznych w Kielcach zaprasza na trzy wystaw malarstwa: Lecha Twardowskiego, Rodericka Murraya i Marii Piątek. Wernisaż 13 marca o godz. 18.
Do Galerii Górnej zapraszamy na wystawę Lecha Twardowskiego „Wewnątrz”.
Fot. Michał Łagoda
„Malarstwo jest dla Lecha procesem, zapisem czasu, śladem gestów, emanacją czystej energii.
Na początku szuka stanu wyciszenia, aby, pozbywszy się zbędnych obciążeń, poddać się bardzo intymnemu procesowi aktu twórczego. W jego trakcie podejmuje próby, by samemu wtopić się w organizowaną przez siebie materię, przez co sam również staje się przedmiotem tworzenia. Jak mówi – musi chodzić po obrazie, tworzyć z nim jedną całość. Przypomina to magiczny obrzęd, rodzaj rytualnego tańca, którego rytm można odczytać, wchodząc w głąb rozedrganej, wibrującej energią plamy barwnej malarskiej struktury, ulegającej ciągłym przeobrażeniom” – pisze o twórczości artysty historyczka sztuki Anna Chmielarz (Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Narodowe we Wrocławiu).
W Galerii Dolnej pokażemy prace Rodericka Murraya.
„Roderick Murray – twórca angielsko-warszawski (angielski z urodzenia i wykształcenia, warszawski – z wyboru), należy do artystów zwanych „osobnymi”. To ci, którzy konsekwentnie kroczą własną drogą, są wierni własnemu twórczemu temperamentowi – nawet jeżeli to oznacza dyskusję z twórczością innego artysty. To także ci, którzy mają nie tylko odwagę być w pełni sobą – także potrafią – i chcą – wyrażać, ukazywać i przekazywać w swojej twórczości swoje emocje, doznania, fascynacje i przeżycia; dzielić się nimi. Ten rodzaj filozofii twórczej, podejścia do sztuki, cechuje również Rodericka Murraya. I to, oprócz różnorodności, niewątpliwej atrakcyjności formy oraz autentyczności przekazu, stanowi o wysokiej wartości artystycznej jego malarstwa” – pisze we wstępie do katalogu kurator wystawy Stanisława Zacharko-Łagowska.
Galeria Mała gościć będzie wystawę Marii Piątek „Self mapping”.
„Rolę artysty postrzegam jako rolę świadka współczesnych mu czasów, a jednocześnie czułego obserwatora samego siebie. Dając świadectwo rzeczywistości, w swoich pracach przetwarzam wszystko to, co mnie wokół spotyka i co jest w jakimś sensie mną. Moja sztuka to ustawiczny recykling – i rzeczywistości, i siebie. Czerpiąc inspiracje z zewnątrz, odwołując się do znaków kultury masowej, przyswajam je na potrzeby własnego indywidualnego języka, jednocześnie zachowując możliwość komunikowania się z innymi ludźmi zanurzonymi w tym samym, co ja, kontinuum rzeczywistości” – pisze artystka.